Home

micha-stpie---szkolenia

Czego można się dowiedzieć w dwie godziny?

Dlaczego? 

​Wydawałoby się, iż 120 min to nie dużo w przypadku jednego dnia szkoleń, a jednak jeśli wiedza jest przekazana w wypracowany sposób to na spotkaniu obserwuję zaciekawienie uczestników co mnie najbardziej w tej pracy kręci. Dlaczego? 

Odkąd spotykam się z ludźmi i opowiadam o pasji do win otwieram wiele zagadnień związanych z ich powstawaniem. W życiu nie spotkałem się z takim samym odbiorem na organizowanych szkoleniach, lub degustacjach prowadzonych co najmniej przez 12 lat. Zawsze zadawane są inne pytania. Uczestnicy spotkań o tematyce winiarskiej coraz więcej wiedzą o sztuce ich tworzenia. Zagadują o bardzo złożone szczegóły dotyczące produkcji win i to jest czynnik, który podnosi u mnie poziom euforii. Wniosek jest dość prosty. Prelegent, mówca, prowadzący szkolenie musi włożyć w spotkanie dużo pozytywnej energii by słuchacze przyjęli wiedzę podczas jego wypowiedzi. To jest świetna forma treningu mentalnego służącego mnie jak i uczestnikom spotkań.

Dużo miłości nie tylko do wina

​Zaobserwowałem ciekawą tendencję trwającą od wielu lat iż do pracy w branży gastronomicznej dochodzą nowe pokolenia ludzi młodych wchodzących w rynek pracy. Wychodzę z założenia, iż chcąc uzyskać etat w restauracji trzeba trochę poczuć powołanie do służenia innym i jest to bardzo szlachetna postawa w naszym życiu. Osoby posiadające takie cechy charakteru łatwo budują relacje z innymi, świetnie odnajdują się w pracy zespołowej, są pozytywnie nastawieni do życia, choć oczywiście nie zawsze ten stan trwa bez ustanku. Każdy mam prawo do różnych emocji i siłą jest ich przedstawianie, mówienie o nich, lub ich kształtowanie. Dlatego do pracy w branży gastronomicznej trzeba włożyć dużo miłości do innych ludzi, dużo też wysiłku fizycznego, dużo chęci do poznawania wiedzy o smacznym jedzeniu, o winach, o zachowaniu gości w restauracjach etc.

Obecna sytuacja w restauracjach 

Przeszliśmy już wiele od ostatnich wydarzeń zmieniających świat bezpowrotnie i nie mam zdania na temat tego jaki wpływ będzie miała na nas historia lub rzeczywistość w jakiej jesteśmy. Mam nadzieję, że życie wróci do normalnego funkcjonowania i każdy poczuje chęć wyjścia do ludzi, potrzebę spędzania czasu w fajnych miejscach, otwartość na próbowanie niecodziennych potraw lub zaskakujących win. Odkryłem sens wychodzenia do restauracji w tym, iż w żaden sposób nie jesteśmy w stanie przygotować niektóre dania tak jak czynią to szefowie kuchni. Wpadłem na taki pomysł, iż w życiu nie znajdziemy tylu ciekawych połączeń wina z daniami jakie może nam zaproponować sommelier w restauracji. 

Już nie mogę się doczekać momentu gdy zobaczę pełne restauracje ożywionych spotkaniem gości, o czym postaram się pisać w kolejnych artykułach.

1
Moda na Pet-naty.
Morawy – szczególnie polecane wina